radek kozak

John Keats - Last sonnet

Bright star, would I were stedfast as thou art—
         Not in lone splendour hung aloft the night
And watching, with eternal lids apart,
         Like nature's patient, sleepless Eremite,
The moving waters at their priestlike task
         Of pure ablution round earth's human shores,
Or gazing on the new soft-fallen mask
         Of snow upon the mountains and the moors—
No—yet still stedfast, still unchangeable,
         Pillow'd upon my fair love's ripening breast,
To feel for ever its soft fall and swell,
         Awake for ever in a sweet unrest,
Still, still to hear her tender-taken breath,
And so live ever—or else swoon to death.


John Keats - Ostatni sonet

Jasna gwiazdo, gdybym mógł jak ty niezmiennie—
         Nie w samotnym blasku zawieszony w nocy
Natury cierpliwy Pustelnik, bezsennie,
         Patrzeć odwiecznie rozwartymi oczy
Na ruchome wody, jak kapłan oddany
         Obmywające na ziemi ludzkie brzegi,
Spoglądać jak góry i wrzosowisk łany
         Świeżo spadłą maską miękkie kryją śniegi—
Nie tak—lecz nadal stale, nadal nieprzerwanie,
         Wsparty o dojrzałą pierś mej ukochanej,
Czuć zawsze jej lekki bezruch i wezbranie,
         W słodkim niepokoju wieków nieprzespanych,
I wciąż, wciąż słyszeć jej łagodne westchnienia,
I tak żyć wiecznie—lub umrzeć z odmlenia.
translated by: Radek Kozak