Charles Wright - The childhood of St. Thomas
Three-quarters now of waning moon,
cold, late summer
sky.
Over the broken promises of the day, the nun
Spreads out her wimple and starry cape.
Whose childhood could hold such purity,
such fire-blown eyelids of the dead?
It is a wound that cannot be touched.
Even by either hand of St. Thomas.
Wish him well.
His supper was not holy, his gesture not sinless.
May ours be equal to his,
whatever sky we live under.
Charles Wright - Dzieciństwo świętego Tomasza
Słabnący księżyc w trzeciej kwadrze,
zimne, późnoletnie
niebo.
Nad złamanymi obietnicami dnia, zakonnica
Rozwija swój barbet i gwiezdną pelerynę.
Czyje dzieciństwo mogłoby objąć taką czystość,
tak rozognione powieki umarłych?
To jest rana, której nie można dotknąć.
Nawet ręką świętego Tomasza.
Życz mu dobrze.
Kolacja jego nie była święta, gest nie był bezgrzeszny.
Niech nasze będą na równi z jego,
nieważne pod jakim niebem żyjemy.
translated by: Radek Kozak